Ponieważ public relations mamy w małym palcu i wiemy jak
ważny jest kontakt z czytelnikami, postanowiliśmy odpowiedzieć na powtarzające
się pytania do redakcji.
- Kim jesteście?
Hordą dzikich, cuchnących
goblinów, nieprzystosowanych do współistnienia z ludźmi.
- Gdzie mieści
się wasza redakcja?
Jaka redakcja?? Aaaaa, ta nędzna nora
wynajęta za garść dukatów pod Nithal... Ups, chyba napisaliśmy już za dużo.
Zapomnijcie o tym i skrolujcie dalej.
- Ilu was jest w
redakcji?
Zależy kiedy liczyć i czy akurat jest jasno. Nie zdarza się to
często, ceny świec ostatnio mocno podskoczyły. Możemy ujawnić tylko, że załoga
składa się z dwóch osobników płci bardzo szpetnej oraz jednej ślicznej
goblinki.
- Czy kiedyś napiszecie prawdę?
Mamy nadzieję, że nigdy.
Możemy łgać ile wlezie i mamy na to papier - podpisaliśmy klauzulę sumienia,
która nas zwalnia z obowiązku pisania prawdy. Brzydzimy się jej jak kąpieli,
brrr...
- Czy mogę dla was pisać?
Nie, dla własnego dobra lepiej
trzymać się od nas z daleka. Za to możesz nam kupować krasnoludzkie piwo i
pizzę. Najlepiej pepperoni.
- Czy i kiedy będzie news o nowym
expowisku?
Nie będzie. Gobliny chciały podejrzeć co się tam dzieje, ale kiedy
brnęliśmy przez piach pustyni sęp porwał jednego z naszej grupki. Jeżeli
zobaczycie gdzieś błąkającego się goblina, prosimy odprowadzić go do centrum
Nithal i pozostawić na ławeczce. Póki co, ogłaszamy goblińską żałobę i idziemy
pić na umór sok z gumijagód.
- Czy gobliny będą na Campie?
Gobliny są
wszędzie, więc i na Campie będą. Zobaczycie dziwnie zachowującego się MG – to
pewnie przebrany goblin. Chwiejące się drzewko – to chyba goblin. Śmietniczka o
dziwnym kształcie – wygląda dość goblińsko. Jednym słowem – miejcie oczy i uszy
dookoła głowy. Chociaż, po namyśle, może jednak nie, dziwnie byście wyglądali...
Na
zakończenie, my mamy jedno pytanie do was. Czy myślicie, że cokolwiek z tego
jest prawdą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz