- MG tracking, czyli
śledzenie pracowników Garmory przy pomocy implantów z GPSem zostało
odłożone na czas nieokreślony. Powodem jest protest MG, którzy nie chcą
sobie wszczepiać chipów, ponieważ a) chipowanie kojarzy się
weterynaryjnie i b) muszą dbać o swoją delikatną skórę, co wyklucza
wykonanie nawet minimalnych nacięć. Wiedzieliśmy, że nasi MG to
stworzenia wrażliwe jak mimozy, ale to już przesada.
- Dyskusje
nad rozszerzeniem płatnych opcji w grze spowolniły wprowadzanie zmian.
Adminom tak bardzo spodobał się pomysł dodawania map, questów i nowych
treści jako DLC, że zastanawiają się nad czymś większym, na przykład
rozbiciem questu na kilka części oddzielnie płatnych, albo wczytywanie
nowych map po kawałku, także płatne od każdego kawałka oddzielnie. Takie
naliczanie pixelowe w wersji Margo. Debaty trwają. Obiecanych dawno
przez Achaję zmian w klanach (cyt. "W tym roku czekają nas duże zmiany
dotyczące klanów" 26.07.2017) nadal brak.
- Ognisko choroby
wściekłych mistrzów gry zostało opanowane, na szczęście obyło się bez
ofiar w ludziach. Teraz MG wrócili już do zdrowia, łagodni jak baranki
będą patrzeć przez palce na drobniejsze przypadki łamania regulaminu.
-
Na razie nie będzie zmian na panelu - po wprowadzeniu nowej metody
obsługi zgłoszeń kontuzje w trzy dni zdziesiątkowały panel. Niestety,
walenie głową w klawiaturę powodowało za dużo urazów głowy, dlatego
wracamy do starych, sprawdzonych metod. Żeby gracze też coś z tego
mieli, planuje się zniesienie zakazu publikowania korespondencji z
panelem, a najlepsze odpowiedzi z panelu zostaną zebrane w książce pt.
„Karuzela absurdu”.