wtorek, 26 września 2017

A wokół nas kangury, krokodyle i koale! (26.09.2017)

Rosnące koszty dopadły i Garmory 😟  Jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o podwyżce stawki czynszu za wynajmowany lokal. Właściciel budynku postanowił założyć hodowlę pieczarek, a nie użerać się bez końca z pracownikami firmy:
- A co się bede menczył z tymi przerośniętymi studentami, ino by grali i grali. Po nocach siedzo, prąd żro, nie wiadomo co tam robio. Może to jakieś terrorysty? A pieczarki, wiadomo – rosno równo, nie śmieco, nie szkodzo, a i dochód dobry dadzo.

Przykry to dzień dla Garmory, ale z ekonomią się nie wygra i trzeba się będzie pożegnać z Katowicami. Na szczęście nie ma tego złego, i na nadzwyczajnym zebraniu podjęto decyzję o przeprowadzce. Po analizie kosztów zarząd wybrał nową siedzibę firmy. Pewnie będziecie zaskoczeni, ale Garmory już niedługo przeniesie się do Sydney w Australii. Burmistrz Sydney powitał decyzję z wielkim zadowoleniem, obiecując powitanie ekipy z otwartymi ramionami:
- Będą tu pasować, w końcu u nas też wszystko stoi na głowie 😃

Smutek w firmie nie trwał długo, bo wizja drinków z palemką i wylegiwania się na plaży rozchmurzyła wszystkich. Margonem wprawdzie w związku z przeprowadzką na antypody przejdzie mały lifting, ale nie do takich rzeczy już się przyzwyczailiśmy:

 A więc pora się pakować!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz